ISLAM A GLOBALIZACJA (zarys)
Obecnie, kiedy zabieramy się do dyskusji na
temat globalizacji w islamie oraz jej wpływu na jego wyznawców, zauważamy
zwykle negatywne aspekty tego procesu. Niewątpliwie, świat islamu znalazł się w
centrum globalnych zmian, które mają wpływ na całą ummę – społeczność
muzułmańską. Podczas gdy wciąż zadawanych jest wiele pytań o islam i jego
kompatybilność z globalizacją, zasady tej religii nadal podtrzymują szacunek
dla inności, tolerancję i pokojowe współistnienie. Stosunek islamu do procesów
globalizacyjnych nie może być pomijany, jako że globalizacja jest nieodłącznym
elementem ludzkiego życia, które koresponduje z
naturalnym instynktem człowieka
do bycia „zwierzęciem społecznym”. Jest to skłonność, z którą Bóg stworzył
człowieka po to, aby dokonywał on wymiany wytworów swojej pracy oraz
doświadczeń życiowych z innymi ludźmi. I aby efektem tego było doskonalenie
umiejętności i szansa na życie na wyższym poziomie. W miarę rozwoju
cywilizacji, człowiek rozszerzał swój krąg społeczny, aż dotarł w pewnym momencie
na poziom globalny. Dlatego też globalizacja, w swym pierwotnym znaczeniu,
koncentruje się na zmniejszeniu przepaści pomiędzy różnymi społecznościami, a
dzieje się tak poprzez wymianę wszelkiego rodzaju dóbr – gospodarczych,
społecznych czy naukowych oraz komunikację, dzięki której dokonuje się wzajemne
zrozumienie dla wyznawanych wartości. Staje się to wówczas podstawą do
budowania wspólnej płaszczyzny porozumienia. Dzięki takiemu pojmowaniu
globalizacji, cały świat staje się globalną wioską, w której społeczności
znajdujące się na niższym poziomie cywilizacyjnym, mają szansę na rozwój, a
zarazem globalizacja staje się procesem dwukierunkowym, w którym członkowie
każdej grupy społecznej mają możliwość ‘brania’ jak i ‘dawania’. Patrząc
obiektywnie, nawet najbardziej prymitywne społeczeństwa są w stanie coś innym
dać, przekazać. Dlatego też globalizacja, w moim rozumieniu tego terminu, jest
zjawiskiem, które odbywa się w wyniku wolnej woli różnych społeczności. Islam
jako religia nie przeciwstawia się globalizacji. W Koranie czytamy:
„O, ludzie! Zaprawdę stworzyliśmy was z (pary)
mężczyzny i kobiety i uczyniliśmy was plemionami i rodzinami, abyście się
nawzajem znali ( i tworzyli wzajemne
relacje współpracując ze sobą, a nie pyszniąc się różnicami rasy lub statusu
społecznego – i tym samym żywiąc wrogość)” Koran 49:13
Zamiarem Boga było zachęcenie ludzkości do
poznawania się, a co za tym idzie do wzajemnych kontaktów, edukacji,
przekazywania informacji, uczenia się inności i szacunku do niej. Prorok Muhammad,
jak zostało zrelacjonowane w jednym z hadisów qudsi, powiedział:
„O moi słudzy, zabroniłem sobie ucisku i
zabroniłem go wam, zatem nie uciskajcie się wzajemnie” (przekazany
przez Muslima)
Islam nigdy nie popierał idei
machiawelizmu, nie aprobował sięgania po metody sprzeczne z zasadami moralnymi
w celu osiągnięcia własnych korzyści. Z historii wiemy, że wiek eksploracji i odkryć muzułmańskich rozpoczął
się w VII wieku i wówczas też, kiedy nastał
Złoty Wiek Islamu, zaistniała wczesna forma globalizacji, kiedy to
nauka, handel czy gospodarka wielu odseparowanych regionów, zaczęła wchodzić w
interakcje ze światem zewnętrznym, do których doprowadzili m.in. muzułmańscy
odkrywcy, uczeni, kupcy czy podróżnicy. Tak narodził się Pax Islamica, w ramach
którego wspólna wiara była w pewnym stopniu podstawą do zjednoczenia imperium.
Dawało to ludziom poczucie równości i podobieństwa, co korzystnie wpływało na
wszystkie aspekty ich życia, w tym także handel. Warto zaznaczyć, że arteriami
ówczesnego kalifatu, były sieci połączonych ze sobą miast. To miasta były
centrami politycznych, kulturowych i handlowych wydarzeń. Z tego względu
przyciągały przybywających z daleka ludzi, którzy poszukiwali nowych umiejętności,
władzy czy bogactwa. Islam nie sprzeciwia się takiemu zdobywaniu życiowych
doświadczeń, a wręcz do nich zachęca, jak czytamy w hadisie: „Szukajcie
wiedzy, nawet w Chinach”. Muzułmańscy uczeni przekazywali zdobytą wiedzę
całemu, również niemuzułmańskiemu światu, a i sami korzystali ze zdobyczy
ówczesnych, innych cywilizacji.
Współcześnie również wielu rozproszonych po całej kuli ziemskiej
muzułmańskich uczonych, wymienia swoje
doświadczenia i poglądy z innymi. Islam staje się myślą przewodnią,
podkreślając wartości i etykę humanitaryzmu, w przeciwieństwie do surowych zasad imperializmu. Wielu arabskich
intelektualistów postrzega i krytykuje zjawisko globalizacji właśnie w
kategoriach zagrożenia jako kulturowy kolonializm, jedną z najwyższych form
imperializmu. Dzieje się tak w wyniku dominacji mocarstw Zachodu, która stała
się jeszcze bardziej widoczna w epoce postkolonialnej, a jej skutkiem jest
proces jednokierunkowy, który koncentruje się na gromadzeniu bogactwa w
zachodniej części świata, marginalizując i odsuwając na bok jego drugą połowę.
Globalizacja nie stanowi tu swego rodzaju metody opcjonalnej, opartej na wolnej
woli narodów, lecz jest elementem przymusowej polityki. Polityki, która jest
egzekwowana przez wojskowe siły supermocarstw celem wykorzystywania naturalnych
i strategicznych zasobów oraz sprawowania kontroli nad innymi społecznościami.
Jej wynikiem nie jest pomoc mniej rozwiniętym państwom, ale raczej zagarnianie
ich społecznej i politycznej przestrzeni, zgodnie z własnymi, kapitalistycznymi
interesami. W przeszłości to uczeni, filozofowie czy nawet kupcy byli
przedstawicielami globalizacji, obecnie pod jej sztandarem stoją politycy i
ekonomiści. To sprawia, że większość muzułmanów postrzega ją jako
amerykanizację i to bez względu na to czy stanowi ona dla nich zjawisko
pozytywne, czy negatywne. Hussein Maluum postrzega globalizację jako nowy
projekt polityczny, nowe narzędzie sprawowania hegemonii. I pomimo że wielu,
jak na przykład Nadżib Mahfouz, nie neguje związku, jaki istnieje między
cywilizacją zachodnią a cywilizacją islamu, to jednak krytykuje arogancję, z
jaką Ameryka stara się dyktować innym swoją władzę. Globalizacja w tym
znaczeniu porównywana jest nawet do liścia figowego, który zakrywa prawdziwe
intencje rządów USA czy krajów Europy Zachodniej, po to, aby narzucić
wykreowany przez siebie porządek całemu światu, w tym też muzułmanom. Różnego
rodzaju przedsięwzięcia, takie jak działania wojskowe w Afganistanie czy Iraku,
są poczytywane za nic innego jak walka przeciwko islamowi, a nawet coś w
rodzaju nowej krucjaty. Wielu muzułmanów przeciwstawia się również tzw.
macdonaldyzacji oraz coca-kolonizacji kultury, która niszczy dawne tradycje.
Produkty lokalne bowiem, aby przetrwać na rynku, muszą imitować te o międzynarodowej
sławie. Nawet muzyka qawwali, związana z mistycznym odłamem islamu –
sufizmem, doczekała się swojej nowoczesnej wersji i stała się częścią kultury
masowej.
Jednak obok zdecydowanie negatywnej reakcji
świata muzułmańskiego na globalizację, podejmowane są próby krytycznych
rozważań i szukania odpowiedzi na nurtujące pytania. W wielu częściach świata
muzułmańskiego, jak i w środowiskach muzułmańskich na Zachodzie, ma miejsce
islamska rewolucja intelektualna. Globalizacja ma zatem, paradoksalnie, także
odwrotny skutek: stymuluje proces ‘przebudzenia się’ i modernizacji świata
islamu, zgodnie z jego własnymi zasadami i ideologią, zrewidowaną według
współczesnego, nowoczesnego kontekstu. A to na pewno będzie miało wpływ na
rozwój całej ludzkości.
Tekst: Anna Mariyam